„Witnicki Flesz” 3/2021

Siedziba właścicieli Dąbroszyna, obecnie własność M. i G. Witnica, spędza sen z powiek samorządowców od kilku kadencji. Ostatnio pojawiła się szansa znalezienia gospodarza dla tej budowli, której początki sięgają końca XVII w.

Hans Adam i jego potomkowie

Pałac wzniósł Hans Adam von Schöning. Sławny pisarz Theodor Fontane opisał dość dobrze postać tego arystokraty i żołnierza, a poświęcony mu tekst można przeczytać po polsku w książce „Po tej stronie Odry”.

Hans Adam, człowiek wykształcony i bywały w świecie, na pewno był utalentowanym dowódcą. Wyróżnił się w wielu kampaniach wojskowych – w tym w wojnach tureckich, skąd przywiózł dwie branki – urodziwe dziewczynki. Młodsza, imieniem Fatima, jako dorosła dama zrobiła furorę na europejskich salonach.

Jednym z jej adoratorów był polski król August II Mocny. Owocem ich związku był feldmarszałek Fryderyk August Rutowski.

W czasie wojny z Francją dał o sobie znać konfliktowy i wybuchowy charakter Hansa Adama, wówczas już feldmarszałka. Po konflikcie z podkomendnym, którego wyzwał na pojedynek, został zwolniony ze służby u elektora saskiego. Takiego właśnie pysznego wodza przedstawia rzeźba w rodowym mauzoleum Schöningów w dąbroszyńskim kościele. Jakby za chwilę miał wyzwać na szpady swego podwładnego gen. Barfusa.

Syn Hansa Adama Johann Ludwig niczym specjalnym się nie wykazał. Dla nas może być ciekawe, że doszedł do godności szambelana króla polskiego i elektora saskiego. Jego córka, Eleonora von Wreech  stała się przedmiotem westchnień następcy pruskiego tronu, późniejszego Fryderyka Wielkiego.

Młody książę, nie mogąc znieść tyranii koronowanego taty, spróbował w towarzystwie por. von Katte ucieczki za granicę. Z przedsięwzięcia nic nie wyszło. 6 listopada 1730 r. von Katte został ścięty na terenie twierdzy Kostrzyn. Miejsce jego egzekucji jest upamiętnione tablicą.

Następca tronu został pozostawiony w Kostrzynie. Kiedy już wolno mu było opuszczać miasto, zaczął się pojawiać w dąbroszyńskim pałacu, gdzie adorował piękną 24-letnią, od ośmiu lat zamężną Eleonorę von Wreech. Co ciekawe, po latach oboje szczerze się nie znosili. Pani pułkownikowa miała królowi za złe, że nie otrzymała oczekiwanego wsparcia po splądrowaniu jej pałacu i dóbr przez rosyjskie wojska. On źle znosił jej co rusz ponawiane prośby o pomoc.

Co się tyczy potomków Hansa Adama, to Wikipedia podaje, że należał do nich Wernher von Braun, konstruktor rakietowego pocisku balistycznego V2. W czasie II wojny światowej ostrzeliwano nim Londyn. Jednak związków z Dąbroszynem raczej nie miał. Może to i lepiej…

Żukow- ostatnia gwiazda

Von Schwerinowie, ostatni niemieccy właściciele pałacu, opuścili Dąbroszyn w nocy z 30 na 31 stycznia 1945 r. Niebawem  w dawnej siedzibie feldmarszałka Schöninga zagościli inni wojskowi. Zakwaterowano w niej sztab 5 Armii Uderzeniowej gen. Nikołaja Bierzarina.

Ostatnią prawdziwą gwiazdą, która zaznaczyła swoją obecność w tym miejscu był radziecki marszałek Gieorgij Żukow. Kronika filmowa uwieczniła jego naradę z generałami dowodzącymi atakiem na Berlin. Żukow znany był ze skuteczności i łatwego szafowania żołnierską krwią. Wysokie straty w czasie forsowania Odry oraz  zdobywania wzgórz Seelow i Berlina udowodniły, że w pełni sobie zasłużył na przezwisko „generał śmierć”.

W latach 1946-1949 w pałacu mieścił się Punkt Przyjęć Państwowego Urzędu Repatriacyjnego, a do czasów przeobrażeń biura i mieszkania miejscowego PRR-u.

Co dalej z tym gmachem?

Dąbroszyński pałac był przebudowany ok. 1780 i 1820 r. oraz w 1851. Wtedy to budowla została podwyższona o jedną kondygnację i otrzymała neogotycki wygląd. Do dziś przetrwało wiele z dawnego wyposażenia wnętrz, w tym okazałe kominki, malowidła na boazeriach i sztukaterie.

Zachował się postument pod popiersie księcia Henryka Pruskiego dłuta Jeana Houdona, o którym wspominałem w poprzednim odcinku cyklu. Sama rzeźba również przetrwała, można ją podziwiać w gorzowskim muzeum. Warto umieścić w pałacu przynajmniej jej kopię. Nowy właściciel będzie musiał również zadbać o rozległy park zaprojektowany przez sławnego ogrodnika Petera Lenné.

Dąbroszyński pałac to ciekawy obiekt z bogatą historią. Warto o niego zadbać i sprawić, aby zaczął służyć ludziom.

Władysław Wróblewski