„Witnicki Flesz” 1/2021

Przed wiekami od strony Gorzowa wjeżdżano do Witnicy drogą biegnącą pod lasem. Tak było do 1750 r., kiedy niejaki Marburg na 69 łanach błot i piasków założył kolonię Białcz (Balz). Jego następca wyprostował wspomniany wyżej trakt, budując na bagnach groblę. Obecnie jest to odcinek szosy 132. W czasach niemieckich nosiła ona dumną nazwę „Królewskiej Drogi”.

Przy grobli powstał dwór, a przy nim zajazd pocztowy, który w 1833 r. dysponował piętnastoma wozami.

Stacja pocztowa przetrwała do 1857 r., kiedy przez Witnicę przejechał pierwszy pociąg.

W dawnym zajeździe została ulokowana gospoda „Zur Eiche” („Pod dębem”). Do końca II wojny światowej należała ona do Karla Bowitza, który często uwieczniał budynek na kartach pocztowych.

Najweselej było w tym lokalu chyba w 1916 roku. Wtedy to stacjonowała w Białczu jednostka artylerii, która na pobliskich łąkach ćwiczyła strzelanie ze zdobycznych francuskich dział. Kajzerowscy artylerzyści musieli być częstymi gośćmi Karla Bowitza i dobrze się u niego bawili, bo zostali uwiecznieni na jednej z pocztówek.

W 1945 roku gospoda „Pod Dębem” została zniszczona. Na jej miejscu stoi pamiątkowa tablica z malowidłem przedstawiającym karetę – dzieło plastyczki Lucyny Królickiej.

Park, który otaczał dawny dwór-zajazd, mocno ucierpiał w czasie wichury, która nawiedziła okolicę 11 września 2011 r. Nadal jednak stanowi ozdobę centrum Bałcza – wsi przy „Królewskiej Drodze”.

Władysław Wróblewski