Miłośnicy historii Witnicy po raz trzeci spotkali się w Miejskiej Bibliotece Publicznej na wykładzie z cyklu „Witnica na starej pocztówce”.

Tym razem historyk-regionalista Zbigniew Czarnuch opowiedział im o południowej części miasta. Jak poprzednio wyświetlane na ekranie karty pocztowe stanowiły punkt wyjścia do wielowątkowych gawęd.

Miejscowość startowała bardzo skromnie jako osada rybacka, która na dodatek nie miała sołtysa, a nawet kandydata na to stanowisko. Pewien małorolny mieszkaniec zgodził się przyjąć tę posadę pod jednym warunkiem: że otrzyma zgodę na otworzenie w sklepu spożywczego. Posiadanie takiej placówki wywyższyło rybacko-rolniczą wieś ponad okoliczne osady. Z czasem zaczęły powstawać w Witnicy nowe placówki handlowe i fabryki. Ich właściciele tworzyli miejski patrycjat miejscowości, która… nie miała praw miejskich. Uzyskała je dopiero w 1935 roku.

Zbigniew Czarnuch opowiedział również o obecnej ulicy pocztowej, budynku dworca i gmachu dzisiejszego gimnazjum. Opisał losy „optantów” – Niemców, którzy po I wojnie światowej nie przyjęli polskiego obywatelstwa i wyjechali do Niemiec. Niektórzy z nich osiedlili się w Witnicy przy dzisiejszej ul. 1 Maja.

Wykłady Zbigniewa Czarnucha mają duże powodzenie. Szczególnie cieszy obecność na nich uczniów Zespołu Szkół Samorządowych. Następne spotkanie z witnicką historią już wkrótce.