Michał Makara (1918-2001) był postacią nietuzinkową. Grał na wielu instrumentach, ale jego największą miłością były organy. Od 1945 r. do dnia śmierci grał na nich w witnickim kościele. 13 lutego jego wnuczka Magdalena Pochrząszcz opowiedziała o przodku czytelnikom witnickiej biblioteki.
W czytelni zasiadło 66 osób – w tym delegacje ze Szkoły Podstawowe nr 1, Uniwersytetu Trzeciego Wieku i Klubu Seniora. Było ciasno, ale humory dopisywały. Wykład Magdaleny Pochrząszcz zawierał momenty dramatyczne i zabawne.

Jak napisała prelegentka w artykule „Z Włodzimierza Wołyńskiego przez Kostrzyn nad Odrą do Witnicy. Historia podróży Feliksy i Michała Makarów na Ziemie Odzyskane”, zamieszczonym w „Archiwum Kresowym”:

Historia moich dziadków (…) w zasadzie nie różniła się niczym od historii innych Wołyniaków, którzy w swojej podróży ze Wschodu na Zachód, byli zmuszeni pokonywać w trudnych warunkach nawet kilkusetkilometrowe trasy. Mimo mało sprzyjających okoliczności i dramatycznych wydarzeń, jest jednak opowieścią o walce o lepszy byt na „Ziemiach Odzyskanych”, dobrych ludziach oraz szczęśliwych zbiegach okoliczności.
Jedną z ciekawszych anegdot była opowieść, jak to organista bez grosza przy duszy, odwołując się do zawodowej solidarności muzyków, wkręcił się na płatną zabawę. Nie dość, że oszczędził 20 gr. za wstęp, to jeszcze poznał piękną Feliksę – miłość swojego życia.


Wykład uzupełniła bogato ilustrowana prezentacja. Po zakończeniu głos zabrali Witniczanie, którzy dobrze pamiętali Michała Makarę. Kiedyś wszyscy słuchali jego gry. Wiele osób śpiewało w prowadzonym przez niego kościelnym chórze.
Tego dnia przed południem Magdalena Pochrząszcz wygłosiła ten sam wykład w Domu Dziennego Pobytu Senior Wigor. Seniorzy również dzielili się z prelegentką wspomnieniami z czasów dzieciństwa i młodości na Kresach i w Witnicy. Dlatego i to spotkanie nieco się przedłużyło.

Fot. Archiwum Magdaleny Pochrząszcz, DDP Senior Wigor i Bogusław Mykietów