Na trzech spotkaniach polsko-chińskie małżeństwo Monika Wilk-Kang i Lipu Kang spotkało się z trzema piątymi klasami witnickich szkół podstawowych.
Wstępem do opowieści o ojczyźnie pana Lipu było zwiedzanie wystawy „Nasze Chiny”, w której eksponowane są przedmioty przedstawiające kulturę tego kraju: figurki, lalki, zestawy do picia herbaty itp.
Wiele czasu poświęcono sztuce kulinarnej. I tu dwa zaskoczenia: „chińska zupa” wcale nie pochodzi z Chin, a w niektórych regionach tego kraju prawie nie je się ryżu! Za to wszyscy jedzą pierożki – i to częściej niż u nas. Niestety, restauracje nie mają w „repertuarze” chleba i bułek. Dzieci pytały również o najpopularniejszy chiński sport (ping-pong), zwierzęta domowe (takie jak u nas) i… system podatkowy (zupełnie inny niż w Polsce)
Opowieści polsko-chińskiego małżeństwa spotkały się z dużym zainteresowaniem piątoklasistów. Teraz będą mogli zaimponować kolegom wiedzą o Państwie Środka – dalekim, ale fascynującym kraju.