„Witnicki Flesz” 3/2020
„Otwarcie najdłuższego mostu drogowego w Niemczech!”- krzyczały tytuły w międzywojennych gazetach.
Rzeczywiście, konstrukcja spinająca brzegi Warty na wysokości Świerkocina (Fichtwerder) i Boguszyńca (Brückendorf) była imponująca. Miała 684 metry długości – w tym 140 metrów nad wodą. Uroczystość otwarcia odbyła się 3 grudnia 1929 roku. Obecni na niej oficjele, jak to oni, podkreślali znaczenie mostu „jako wyrazu niezłomnej woli narodu niemieckiego”.
Obiekt został uwieczniony na pocztówce już w czasie budowy, ale dopiero kiedy został oddany do użytku, ruszyła wydawnicza lawina. Miejska Biblioteka Publiczna w Witnicy posiada 17 widokówek przedstawiających Świerkocin w czasach niemieckich, w tym dziewięć wydrukowanych po 1929 roku. Na wszystkich widnieje nowa przeprawa. Fotografowana była w różnych ujęciach. Dla mnie najciekawsza jest pocztówka z parowcem, która udowadnia, że pod mostem swobodnie przepływają statki.
Przed 1929 r. głównym motywem świerkocińskich widoczków była działająca w tym samym miejscu przeprawa promowa. Zwykle były to zdjęcia pozowane. Jednostka pływająca, zacumowana na południowym brzegu Warty, gościła na pokładzie okazały powóz z pasażerami i stangretem. W tle, na północnym brzegu rzeki, pracował wiatrak.
Wiele lat po wojnie konstrukcję z czasów Republiki Weimarskiej przyćmiło ZOO Safari, pierwszy tego typu obiekt w Polsce. Niestety, kilka lat temu ogród zoologiczny przeszedł do historii i na pozycję największej atrakcji wrócił most. Ma już prawie sto lat, ale po niedawnym remoncie prezentuje się okazale i dobrze służy podróżującym.
Władysław Wróblewski
Pisząc ten artykuł, korzystałem z książki Zbigniewa Czarnucha „Nad Wartą i wśród lasów”, Witnica 2012.